Nie ukrywam, do napisania tego posta natknęła mnie ostatnia notka Karminy. Bóg zapłać, bo już nie wiem co tu zapodawać!
Sobota, po pracy, piekna pogoda (nowa klawiatura a już mi alt nawala!- pewnie znowu dzieciaki zajadały nad nią krakersy)
Kontynuuje więc....
Sobota, po pracy, piękna słoneczna pogoda. Czas rozpocząć sezon- wykopać łopatki, łopaty, foremki, piłki, parawan, klapki, trzy stare stroje kąpielowe, trzy nowe stroje kąpielowe. Następnie wszystko zapakować do jednej wielkiej torby, następnie wszystko wypakować i podzielić na trzy mniejsze i wreszcie ruszyć. Zjeżdżając windą zastanowić się jeszcze, czy oby w torbach niczego nie brakuje. Oczywiście brakuje. Wracamy po krem.
Docieramy na miejsce taksówką, bo daleko, a pochód w nowo zakupionych laczach może sie zakończyć wygraną 3:0 dla chodnika.
Wybieramy sobie miejsce z dala od ludzi, czyli pielgrzymujemy plażą w te i nazad. Obieramy miejsce i placujemy parawan. Tu okazuje się, że stara (czyt. ja) nie ma ani pomysłu, ani siły. Pomaga Pan z plastrem na nosie, po akcencie oceniając Ślązak. Następnie okazuje się, że jest ich dziesiątki.
Prawie odludzie, jeden koc metr od drugiego.
I w tym momencie, kiedy stara pozwoliła placnąć sobie parawanik, Miska woła "kupa".
I tu zaczyna się horror. Stara wie, ze wyjście z plaży daleko, i wie, że nie zdąży jak zaraz nie wyruszy. I stara wie, że nie ma drobnych, a toaleta 1.50 kosztuje. Bierze się na sposób, podrzuca starsze pod opiekę sąsiadów z leżaczka obok i wyrusza w pościg z czasem. Udaje się!
Następnie rozpoczyna się ceremonialne kopanie doła. Cel - dokopanie się do wody. Tym razem coby dzieciom zadanie utrudnić, matka obiera górną część plaży, w której dokopanie się do wody jest niemalże niemożliwe. I matka ma rację. Zresztą jak zwykle.
A potem nastepuje punkt kulminacyjny - powrót.
Szantaż połączony z korupcją pozwala wrócić cało i zdrowo do domu.
W niedzielę powtórka z rozrywki, tym razem parawan został w domu.
Na szczęście ten weekend zapowiada się pochmurnie.
wtorek, 13 maja 2008
Sezon czas zacząć
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
ale macie fajowo - taksówką na plażę. mnie by taka taksówka pewnie koło tysiąca kosztowała albo i więcej:) myślałam ze ten dół na kupę Miśki:)))
Patrz Ty jesteś genialna!
Mnie takze synapsy strzelaly kombinujac jak pomoc Misce i to szybko! ;-)
Ale spędziliście razem wspaniały dzień pełen słońca,piasku i jodu.A mnie żal dup... zciska.
Hehe... śmieje się podwójnie najpierw z mej inspiracji, a potem, że sobie właśnie nagrabiłaś kobieto ;-) nie wiem czy wiesz ale ja na swoim stanowisku jestem m.in. odpowiedzialna za tzw. nadzór Kąpieliska Świnoujście, czyli plażę - tu Cię mam! ;-)
Oczywiście po starej znajomości odpuszczam, ale na poważnie mamy masę wniosków, by postawić talety na plaży (są wyznaczone 3 nasze przy wejściach). Jestem jak najbardziej za tym, jednakże los takiej przenośnej toalety byłby zapewne przesądzony przez wybujałą wyobraźnię wandali i im podobnych... poza tym i tak kasy na nic nie ma ;-) przesrane... pozdrawiam końsko plażowo.
Ja też pomyślałam, że dół na... wszystko jasne - zmieniając temat to coś się pogoda krzaczy na piaskowe szaleństwa - papatki
Dawno mnie nie było.
Bóg zapłać za komentarze dobrym kobietom, tymczasem pogoda sie pieprzy jak zauważyła Karmina, więc plaży nie bedzie:)
Prześlij komentarz