Miśka przed dwoma laty, zdechnięta lekko... w tle namiot, las, z dala od cywilizacji (woda ze studni, mydło w szopie, wanna pod winogronem).
Dziecko mi urosło...
poniedziałek, 15 września 2008
...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Dzieci rosna, a mydla ubywa... ale czy na pewno? ;-)
Jak to się mówi..."dzieci mi rosną, a ja dalej młoda" :D
~Marzena
To się tylko tak mówi:)rzeczywistość jest zupełnie inna...
Śliczna .. słodziutka.. kochana... :)
Pozdrawiam S.L.K.
Do Imagik
Mydłofobię ma do dziś, zastępuję innymi detergentami, jak widać ciężko...
ano widać widać, nawet Aga zauważyła;D;D;D
Taka duza Pannica juz chyba jest przeczkolakiem....pozdrawiam Ania
Przedszkolakiem będzie za rok dopiero.
Prześlij komentarz