piątek, 23 maja 2008

...

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci - oni też mają swą opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa, lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu. Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć, nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jak być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twoje pragnienia: w zgiełku ulicznym, w zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Sweetie, sciskam Cie mocno. Wiele rzeczy nie ma sensu w tym zyciu, nie rozumiemy cierpienia, nie rozumiemy strat, nie rozumiemy zla, i nieszczesc. A jednak zycie jako takie jest piekne mimo naszego bolu. Trzymaj sie Kochana. bardzo mocno Cie przytulam.

GosiaK pisze...

I ja też ściskam tak mocno jak tylko umiem.

Anonimowy pisze...

Kochana Sweet, przykro mi .Razem z innymi jestem z Tobą.Świeczka w moim okinie zaraz po otwarciu wiadomości od Karminy została zapalona.
A tak czekałam,że wyzdrowieje i że wreszcie nam tego "Pana Tadeusza"obiecanego zilustruje emotikonami.Żal młodego życia!!
Przeszłam to co Wy,wiem,jak to boli i mimo lat nie będę już nigdy taka sama jak byłam.Tak musi zostać.Myślami z Tobą i Rodziną.Teresa( babka z Gdyni)

Powered By Blogger