niedziela, 25 maja 2008

Już nigdy nie będzie tak jak wcześniej - NIGDY!

A tam jest beton, piach i zimno...
Oddajcie mi Go natychmiast z powrotem!!!

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

NIGDY ! dokładnie tak !
NIGDY... już go nie zobaczę, nie pójdę na piwo, nie porozmawiam, NIGDY ;(

I co najgorsze nie mogłem być w jego ostatniej wędrówce ;(

MIRO WYBACZ :(

rusii

Anonimowy pisze...

Ewku, dałaś radę.
Bądź dzielna! Wszyscy bardzo przeżywamy do tej pory, ja nie umiem się jakoś pozbierać.. Wcale nie chciałam wracać do domu..
Ale Mirkowi na pewno jest lepiej niz tu na tej ziemi..

Trzymaj się siostrzyczko! <3

Becia.

Anonimowy pisze...

Wszyscy tam Trafimy Takie Zycie!!!Wczesniej czy puzniej.....Hania -dusza poszla do czyscca a cialo zjedza robaczki ....jemu juz napewno jest dobrze w lepszym swiecie -i kiedys napewno sie spotkacie....

Anonimowy pisze...

Nie nalezy -tak rozpaczac za blizka osoba -gdyz ta osoba moze wziasc sie do Siebie!!!i osierocisz dzieci....modl sie lepiej!!

Ewka pisze...

Proponuję Tobie to samo...przyda się z tego co widzę

shell pisze...

Masz rację nigdy nie będzie tak jak wcześniej, ale z czasem nauczysz się funkcjonować normalnie. Zmusi Cię do tego samo życie:dzieci, mąż, praca... I pomyśl, że On też nie chciałby żeby Twoja rozpacz nigdy się nie skończyła

Ewka pisze...

Wiem Shell, wiem i uczę się funkcjonować. Jak na razie slęcze do rana przy Jego laptopie, a na drugi dzien jestem nieprzytomna. Dam radę! Muszę!

Anonimowy pisze...

wyrazy współczucia przesyłam w tych smutnych chwilach... i siły dużo życzę coby udźwignąć pomogła ten ciężar...

Anonimowy pisze...

Mocno przytulam Cie Sweetie. I wiesz co? Wcale nie musisz byc dzielna, kto mowi ze musisz? Ja mysle inaczej. Mysle, ze proces radzenia sobie polega na tym by nie dusic w sobie uczuc. Placz, wsciekaj sie, i pozwol sobie byc smutna. To naturalny stan rzeczy. Dlaczego masz udawac, ze jest inaczej? Dlaczego masz nie czuc tego co czujesz? A potem powoli zaczniesz sie czuc zwyczajnie, zaczniesz zwyczajnie funkcjonowac, zwyczajnie myslec i reagowac. Pozwol sobe na proces dochodzenia do siebie w takim tempie w jakim to sie ma odbywac. Nie przyspieszymy powrotu do 'normalnosci'. Ale przyjdzie taki moment, ze wrocisz do rownowagi i zaczniesz sie znow usmiechac i cieszyc zyciem. Wierz mi, Kochanie, tak bedzie.
A dla Mirka zapale swieczke, by jego dusza spokojnie powedrowala do lepszego swiata, swiata bez bolu, bez zlosci, bez zawisci, gdzie wszystko jest dobre.
Sciskam Cie mocno, Sweetie i wysylam troszke slonca, ktore u nas dzisiaj pieknie swiecilo. Trzymaj sie Kochanie.

Anonimowy pisze...

(*) Karmina z Rodziną - jestem z Wami .

Anonimowy pisze...

Bardzo Ci współczuję, trzymaj się. Ja wierzę,że po tym ziemskim życiu coś dalej trwa...bez bólu,łez i problemów [*]

Anonimowy pisze...

Bardzo Ci współczuję, wiem,że jest Ci bardzo ciężko,ale wiem też,że po tym ziemskim życiu jest drugie,lepsze,bez bólu i zła, bez nienawiści i kłopotów. Trzymaj się Ewa, i płacz tyle ile chcesz...to oczyszcza duszę...Pozdrawiam
[*][*][*]

Juli@

Anonimowy pisze...

Kurcze, akurat wiedziałam kiedy wpaść... ja to mam wejście, nie ma co. Sweetie, nie pytam kto, bo po komentarzach chyba się domyślam. Przyjmij więc moje najszczersze wyrazy współczujcia i odrobinę słoneczka... żebyś pamiętała, że ono wciąż świeci...

Anonimowy pisze...

Długo mnie nie było... Przykro mi :( Trzymaj się
mosia

Anonimowy pisze...

Ewus, przykro mi *******************

Powered By Blogger