Na luzie

Travian mi się skończył - nie wygrałam.
Zostaję też w starej pracy, bo się zawzięłam i po dzisiejszej rozmowie zdałam sobie sprawę, że mogę mieć lepiej, a jak będę mieć lepiej, to będę nadal walczyć z wariatami, bo to moja pasja. Wiem, że Asiol i Madziol w tej chwili kręcą głowami, ale cholera, jak szaleć to szaleć.
No i dziś jedną babę miałam z tekstem "to mi się nie podoba, tamto też nie, w ogóle mi się nic nie podoba, poza Panami z z firmy ochroniarskiej, ale co ja pudernica straszna mogę? Żaden mnie nie chce". Potaknęłam, że rzeczywiście żaden by jej nie chciał i od razu doszłyśmy do porozumienia. Potem stwierdziła, że jej Stary mógłby kopyta wyciągnąć, ale ogólnie nie chce, a Ona jego kocha itp.
I wtedy mnie tak na refleksję wzięło, że nawet nie chciałabym ,coby Rolada kopyta wyciągnął, bo nie chcę, i co to za baba, która sobie tego życzy.

Ale jak mnie denerwuje, to mam ochotę go zakopać i nic z tym człowieku nie zrobisz!

A oto nowy wyuczony przez Marlę zwrot powtarzany przez Miśkę:
" Wyluzuj kobieto!"
No to luzik!