tag:blogger.com,1999:blog-84355750951499719642024-03-05T23:27:43.128+01:00Codziennie niecodzienny blog bez ambicjiEwkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.comBlogger111125tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-47424579549778216982009-04-15T09:42:00.003+02:002010-01-09T11:44:14.355+01:00UsprawiedliwieniePrzyznaję - jestem leń...i pisać mnie się nie chce...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-62752469267417812942008-12-27T20:21:00.003+01:002008-12-27T20:32:57.891+01:00Bajka o orzełku autorstwa MiśkiPoszła mama orzełka i orzełek na zakupy. Mama kupiła choinkę, prezenty, jajka, mąkę, bombki, pomarańcze, domestos i prezenty. Orzełek był niegrzeczny caaały dzień i mama orzełka była zła i wyrzuciła wszystkie prezenty przez okno, i orzełek miał zakaz komputera i telewizji, i miał posprzątać pokój. W pokoiku orzeła był straszny bałagan, i nie było choinki, bo mama orzeła poszła do pracy, a orzeł był za mały i nie miał kluczy do piwnicy. I orzeł poszedł spać, bo mu się wszystko znudziło...KONIECEwkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-53463183405688720122008-12-03T19:22:00.001+01:002008-12-03T19:25:42.289+01:00!!!Przyrzekam, że jak będę stara, to nie będę taka upierdliwa jak inne stare baby...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-84610545276973677412008-11-22T23:15:00.004+01:002008-11-22T23:30:16.031+01:00Miśka kelnerkaChyba panikowałam. Nie lubię panikować, ale czasami nie da się inaczej.<br />Wsjo w parjadkie na dzień dzisiejszy.<br /><br />Dialog z dziś:<br /><br />Miśka[M] ja [J]<br />Zimno, ciemno, zabawa w restaurację...dwugodzinny hajlajf<br /><br />M - cego sobie zycycie?<br />J - kotlet w sosie myśliwskim, sok pomarańczowy z lodem.<br />M - ok (w trasie pokój - drugi pokój zapomina o co biega, więc się dziecko wraca i wyciąga kartkę papieru z kieszeni)<br />M- lachunek, płacis 55 złoty<br />J- Przepraszam, ale ja niczego nie dostałam!!!<br />M- Placis albo wypad! Maaarlllennaaa!!!!<br /><br />Koniec historii -tego wieczoru moje dziecko zarobiło 2.50 zł i mogłoby więcej, ale w trakcie zabawy zasnęło z rozpoczętą kanapką i ochotą na ciąg dalszy...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-40117816554353130042008-10-28T22:56:00.003+01:002008-10-28T23:01:36.949+01:00DiagnozaSzukają, szukają i cisza. Lekarze nie wiedzą co się z Marlą dzieje. Wyniki dobre jak do tej pory. Zgrabny test na amylazę. Boję się jutra. Amylaza w surowicy krwi nie świadczy o niczym dobrym...Ten rok jest przeklęty! Staram się nie wpadać w panikę...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-12166010210750974132008-10-24T20:22:00.003+02:002008-10-24T21:11:23.360+02:00Żeby chorować trzeba mieć końskie zdrowie!Miałam dziś bardzo ciężki dzień...<br />Zaczęło się od tego, że moja córka miała bezczelność mieć ból brzucha. Jej stara, przewrażliwiona wariatka, która już i tak nie równo pod sufitem ma, spakowała dziecko i ruszyła prosić o pomoc lekarza. Lekarz, to proszę Szanownych Państwa, taki ludzik, który pomaga wyleczyć kuku i robi to z powołaniem (przynajmniej kilka sztuk na tysiąc, co się okaże w dalszej części tekstu)<br />W poradni, ładnie zwanej rodzinnej, gdzie na ścianie widnieje skrzynka z napisem "ankiety satysfakcji pacjenta" (???) kazano matce z dzieckiem, które zwracało, miało biegunkę i czuło się fatalnie, przywędrować ponownie po południu. Matce najpierw zrobiło się gorąco, potem zimno, a potem pomyślała, że jej noga nigdy więcej w tej poradni nie postanie, a jak dostanie bombę w swoje rączki, to na pewno zrobi z niej użytek. Zapakowawszy dziecko do taksówki pojechała do szpitala. W szpitalu zbadano dziecko i kazano jej przynieść skierowanie do szpitala od lekarza rodzinnego. Matka zapakowała ponownie dziecko w taxi i ruszyła z pustymi rękami, i bolącym brzuchem córki do domu. Równie dobrze mogła swojej szanownej dupy nigdzie nie ruszać!<br /> Dojechała do domu, zdała relacje, przekazała dziecko Roladzie i pojechała do pracy (taksówką naturalnie) W drodze do pracy taksówka matki wjechała w tył innego auta i tak oto pechowa matka przebyła połowę drogi za free i do tego bez żadnych okaleczeń (no trochę ją kolana bolały, bo zatrzymała się na przednim siedzeniu)<br /> Dotarła matka do pracy i zamówiła telefonicznie wizytę w jej ulubionej poradni Usatysfakcjonowanych Pacjentów. Kazano jej dotrzeć na miejsce na godzinę 14.00 i nazwano Marlenę pacjentem "numer 5". Matka wzięła zatem ponownie dziecko do poradni UP. Była dokładnie 14.00. Wlazła do środka, grzecznie usiadła obok numeru 1, numeru 2, numeru 3 oraz numeru 4, którego właściwie jeszcze nie było, i zdała sobie sprawę, że licząc tylko 10 minut na numerek, wlezie do lekarza za jakieś 40 minut. Niestety nie miała racji, bo nie wzięła głupia pod uwagę, że lekarza jeszcze wcale nie ma. Minął kwadrans zanim przybył. Matka odczekała tracąc zmysły, dostała skierowanie i pomknie z nim w poniedziałek do szpitala, bo w weekend nie ma podobno po co.<br /> Żeby chorować trzeba mieć naprawdę końskie zdrowie!Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-39167862487284445542008-10-14T19:43:00.004+02:002008-10-14T19:57:42.670+02:00Logika facetaCelem wprowadzenia napomknę, że dziś z Kurką Łobuziarką byłam u lekarza. Pobolewał ją brzuch.<br />Przychodzę do domu z zakupioną nospą i skierowaniami na co się tylko da.<br />Rolada komentuje od razu całą chorobę:<br />- Bo jakby nie jadła tych słodyczy, chipsów w szkole i lodów po szkole, to by ją żołądek nie bolał.<br />- Ale ona NIC dziś nie jadła! - odpowiadam<br />- No właśnie mówię...<br /><br />Kończę seans telewizyjny wyłączając pudełko, Miśce rzednie mina, z grymasem męczennicy udaje się w kierunku lodówki zażegnać rozterki wewnętrzne. Otwiera lodówkę, wyjmuje parówkę i cicho zacina<br />- No i skończyło się babce sranie...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-64924782063270638342008-10-11T19:22:00.002+02:002008-10-11T19:43:20.992+02:00Opowiadanie z żabą w tytuleCałkiem niedawno powędrowały nasze firmowe żółwie wodne w ilości sztuk trzy, do prywatnego przedszkola. W zastępstwie dostaliśmy płaza. Żaba, bo to o niej zamierzam napisać ów laborat, żyła sobie wraz z rybkami i pływała jak mogła, a jak nie mogła, to nie pływała. Któregoś pięknego poranka płaz zapadł się pod ziemię. Oto moje przypuszczenia:<br />- zabrała się UPS-em do środowiska bardziej przyjaznego zwierzętom,<br />- zimuje zakopana w piasku,<br />- została zjedzona przez wygłodniałe skalary,<br />- wykorzystano ją do badań genetycznych,<br />- sprzedana została na czarnym rynku jako gatunek wymierający,<br />- zmutowała się i udaje roślinkę,<br />- strzeliła sobie baranka o szybę,<br />- wpadła w depresję i poszła pić,<br />- wcale wodna nie była i właśnie się w kącie suszy,<br />- zabita roletą wącha kwiatki od spodu,<br /><br />A może to wcale nie żaba, tylko halucynacje pracowników...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-72160648443863641702008-10-03T12:09:00.009+02:002008-10-08T08:30:45.282+02:00Tri tra tra la la...<div></div><br /><p>Boli mnie brzuszek i boli główka</p>Bolą mnie stawy i chyba wątróbka<br /><p>Jeść mi się nie chce, spać nie dam rady</p>Wyjmę tabletki z dolnej szuflady<br /><p>Wyjmę syropek, kropelki do nosa</p>Skarpety założę, bom całkiem bosa<br /><p>Położę się w łóżku, nakryję kołdrą</p>Przeczytam książkę jakąś tam mądrą<p> </p>I zasnę sobie spokojnie, spać będę długo...<p>Obudzę się dopiero jak Rambo z Griszą i Szarikiem uwolni świat od wariatów...<br /></p><br /><p> </p><br /><p> </p><br /><p> </p><br /><p> </p><br /><p> </p>Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-63410957583381589932008-09-15T23:29:00.003+02:002008-09-16T07:49:25.738+02:00...<a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ah5mdmtkX2woDU7W2fVCKRMkT6XChU_TcJptv0BE2wrLjkMzYQrhYQyU4SvAIbGsEKZrG_Eu7VevNVXY3yZWCkgyzRd2IPNuSmk6m84pTlgOdwzoVXQeqZgllzUE8ZVFukJCST-YIVY/s1600-h/Misula.JPG"><img style="margin: 0px auto 10px; display: block; text-align: center; cursor: pointer;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ah5mdmtkX2woDU7W2fVCKRMkT6XChU_TcJptv0BE2wrLjkMzYQrhYQyU4SvAIbGsEKZrG_Eu7VevNVXY3yZWCkgyzRd2IPNuSmk6m84pTlgOdwzoVXQeqZgllzUE8ZVFukJCST-YIVY/s320/Misula.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5246364139303337490" border="0" /></a><br />Miśka przed dwoma laty, zdechnięta lekko... w tle namiot, las, z dala od cywilizacji (woda ze studni, mydło w szopie, wanna pod winogronem).<br /> Dziecko mi urosło...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-714258209687803172008-09-14T16:47:00.003+02:002008-09-14T16:59:26.756+02:00LiterakiPaskudna pogoda. Razem z Miśką siedzimy w domu, ja [J] otulona kołdrą, Miśka [M] z pędzlem w ręku, zmotywowana, maluje portret Rolady. Na środku kartki pojawia się wielka czarna dziura z punkcikiem pośrodku.<br />[J] - A to co?<br />[M] - Duzy wancioł!<br />[J] - Nie mówi się tak brzydko! No jak się ta część ciała nazywa? B.......<br />[M] - Bebech?!Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-70317812791285671032008-09-05T21:35:00.004+02:002008-09-05T22:08:31.430+02:00Bunt MiśkiMiśka mi się wczoraj buntuje.<br />Podczas ataku buntu (Miśka wyrywa mi poduszę i drze gębę "chcę loda!") zaprowadzam ją do pokoju w celu stłumienia nadpobudliwości. Po pięciu minutach wraca Rozdarciuch i komunikuje:<br />- Jak będę gzecna kupis?- pyta Buraczek.<br />- Nie kupię!<br />- Pospsątam! - rezolutnie namawia Potwór<br />- Nie kupię - masz karę!<br />- Nie, to nie, i tak Loland kupi!<br /><br />No i Loland kupił, i Winni kupił, i tak dwa razy jeszcze ...<br /><br />Czuje się osamotniona w wychowaniu własnych dzieci...<br />PS. Pokój Miśki wygląda jak tuż po drugiej światowej - jutro będę ogarniać trzodę, a loda nie kupię. Nie i już!Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-77475628554857788362008-09-03T22:51:00.006+02:002008-09-04T09:03:44.770+02:00Nie lubię...Nie lubię, jak się bez powodu na mnie krzyczy, co dziś miało miejsce.<br />Nie lubię, jak biurokracja mnie przerasta i nie mogę tego przeskoczyć.<br />Nie lubię nie mieć czasu, a zdarza mi się coraz częściej.<br />Nie lubię planu lekcji, który jest, ale go nie ma.<br />Nie lubię śledzi w oleju z mojego sklepu.<br />Nie lubię ludzi naduprzejmych, i tych, którzy odwrócili się kiedy ich potrzebowałam.<br />Nie lubię powierzchowności, prostactwa, głupoty i materializmu.<br />Nie lubię dwóch lekarzy, jednej dyrektorki, i kilku osób jeszcze.<br />Nie lubię, jak mi piecyk gazowy nawali.<br />Pieczywa z nieokreśloną zawartością też.<br />A to co lubię, to reszta, i tego czego już nie ma i nie wróci...<br /><br />I na końcu szpinak ląduje - tego też nie lubię...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-75784061528898919942008-08-26T21:06:00.006+02:002008-08-26T21:13:51.740+02:00WinowajcaW celu zrozumienia niżej napisanego dialogu zamieszczam informację o tym, iż w połowie urlopu Rolada był operowany na ostre zapalenie jamy otrzewnej, w polskim szpitalu pod wezwaniem Matki Boskiej Pocieszenia. Operację przeżył i miewa sie dobrze.<br /><br />- Mamo , to prawda, że w szpitalu na suficie Rolada widział plamy zaschniętej krwi?- pyta Marla<br />- Tak, sama też widziałam, stare i wyblakłe, ale zawsze - potwierdzam.<br />- A czy to wina Unii Europejskiej?Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-30397272302070888252008-08-24T15:35:00.004+02:002008-08-24T20:18:54.930+02:00Kobieta wtedy...Dziś podczas buszowania po internecie przeczytałam na forum komentarz jednego pana.<br />Najpierw dostałam ataku śmiechu, a potem pobiegłam sobie zmierzyć temperaturę...<br /><br /><br />"Kobieta jest istotą pośrednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie".<br />Św. Augustyn (354-430r.), filozof i teolog chrześcijański.<br /><span style="font-weight: bold;"><span style="font-weight: bold;"><span style="font-style: italic;"></span></span></span><br />"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych oraz możliwości wykorzystania do prac domowych".<br />Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274r.), Ojciec Kościoła katolickiego".<br /><br />"Kobieta powinna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga".<br />Św. Ambroży (340-397r.), Ojciec i doktor kościoła.<br /><br />"Kiedy widzisz kobietę, pamiętaj: to diabeł!<br />Ona jest swoistym piekłem".<br />Kapokrates, założyciel klasztoru.<br /><br />"Kobiety są błędem natury z tym ich nadmiarem wilgoci, temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu są rodzajem kalekiego, chybionego, upośledzonego mężczyzny?".<br />Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274r.), Ojciec Kościoła katolickiego.<br /><br />"Kobiecie przystoi jedynie szata żałobna. Skoro tylko przekroczy próg wieku dojrzałego, winna zasłonić swe gorszące oblicze, by nie utracić swej szczęśliwości wiecznej".<br />Tertulian (ok. 160-po 220r.), Ojciec kościoła.<br /><br />"Kobiecie nie wolno mieszkać w pobliżu kościoła".<br />Ustalenie synodu w Coyaca (1050r.)<br /><br />"U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywołać wstyd".<br />Clemens Alexandrinus (215r.)<br /><br />"Kobietom nie wolno we własnym imieniu pisać ani otrzymywać listów".<br />Ustalenie synodu w Ewirze (IV w. n.e.)<br /><br /><br />A tak poza konkursem:<br />bajka na Cartoonie, a w niej tekst Omiego Gluta (?)<br />"- Może moi rodzice są tłuści, głupi i śmierdzą, ale i tak do nich wrócę. Dziś ojcu umyję zęby."<br />Hee???Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-42283275199289362852008-07-31T21:32:00.003+02:002008-07-31T21:52:26.247+02:00UrlopJeszcze 12 godzin w pracy, 14 w pociągu i dwa tygodnie w lesie.<br />Kryjcie się wiewiórki - brygada leśnych oblataczy nadciąga!Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-66458685283071125252008-07-30T17:44:00.004+02:002008-07-30T17:58:11.230+02:00Czytać uważnie i wesprzeć bidaków z Pomorza ZachodniegoAchtung! Achtung!<br />Potrzebna broń, kaliber duży, z tłumikiem, może być używana, ewentualnie poradnik "Zrób to sam".<br /><br />Dziękuję za uwagę. Pani Małgosi dziękujemy za wsparcie i prosimy, wspomniane w rozmowie sekatory, dostarczyć w kolejnej przesyłce. Uwaga !- tylko te ostre.<br /><br />PS. Szykuje się kontratak, będę nacierać...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-78301914332143998582008-07-29T18:18:00.004+02:002008-07-29T18:40:23.056+02:00To i owoCyrk. Siedzimy w drugim rzędzie.<br />Miśka z rozdziawioną buzią ogląda widowisko. W pewnym momencie drze jadaczkę, ile tchu w płucach:<br />- Mamo pac jakie duzzzeee cyce ma ta pani!<br /><br />To prawda - Pani miała duże cyce, a siedzący obok - duży ubaw.<br /><br /><br /><br />Miśka paraduje w nowym ubranku. Staje przed lustrem, obraca się dwa razy i pyta:<br />- Zglabne mam dupsko?<br /><br /><br />Miśka podczas obiadu. Na talerzu niewiele, poza owszem. Zwracam jej uwagę.<br />- Nie dyskutuj, tylko spsątaj!- wrzeszczy potwór.<br /><br /><br />Wieczorne sprzątanko. Miśka ewakuuje się do swojego pokoju, siada na kanapie i robi focha.<br />- Sprzątasz?- pytam<br />- Nie widzis, że nie mam casu? Smucę się właśnie...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-90584117092937033162008-07-14T23:48:00.001+02:002008-07-24T23:52:14.257+02:00Prosto z TybetuLepiej wyglądać na debila i głupio milczeć, niż powiedzieć coś głupiego i rozwiać wszystkie wątpliwości.Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-52288688415332142642008-07-11T22:32:00.005+02:002008-07-11T23:25:31.582+02:00Mac GyverCzwartek.<br />Próbujemy z Gosiaczkiem pracować. Jest ciepło, w główkach mózg się parzy, zero klientów. Na biurku 1,5 kg dojrzałych czereśni, pestki walają się tu i ówdzie.<br />Bum bum siara siara - odzywa sie komóra robocza.<br />- Słucham?<br />- Guten Tag! Kann ich Frau.... - to do mnie.<br />Mówię, że to ja przy telefonie i jezdem do dyspozycji całe kolejne 8 godzin. Rozmówca w te pędy gna jaguarem, ino chce się dowiedzieć, czy ma gdzie bezpiecznie zaparkować.<br />Patrzę przez okno - ma gdzie- potwierdzam.<br />Mija dwie minuty 45 sekund, rozmówca staje tuż przede mną.<br />- Od mojego prawnika dowiedziałem się, że jest pani w stanie to sklecić...... i wyciąga plan.<br />Dla niewtajemniczonych powiem, że potrafię co nieco czytać ze zrozumieniem, zwłaszcza plany budowlane(oczywiście nie wszystkie)<br />Patrzę więc na ten wielki świstek papieru i widzę autobus, taki z rzutu prawego boku, nawet kółka miał...<br />- Wiem, że Pani sie może tym nie zajmuje, ale my chcemy tu i ówdzie postawić beleczkę, z tej strony oszkić i żeby z prawej i lewej się to okienko wyginało, zamykało, opadało, przymykało i taki panoramiczny dach, może się jeszcze da przesuwać....Błahostka! - oświadcza właściciel busa.<br />W Niemczech żadna firma nie chce się tego podjąć. O dziwo, czemuż to nie?<br /><br />Czy ja Mac Gyver jestem?Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-74913326880881735492008-07-05T22:05:00.003+02:002008-07-05T22:10:26.691+02:00Szpitalne dialogiSzpital.<br />Godzina 20.00.<br />Leżymy sobie z Misią na jednym łóżku i próbujemy lulu.<br />- Główka mnie boli i brzuszek mnie boli- skarży się moje dziecko.<br />- I co cię jeszcze boli?- pytam.<br />- Dupa mnie boli!- krzyczy Oli z łóżka obok.<br /><br />Oli wyszedł tego samego dnia...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-63589342620986148302008-07-04T21:51:00.003+02:002008-07-04T21:59:00.052+02:00ChorobaZrobiłam sobie krótki urlop i spędziłam całe 6 dni wraz z Misią bliżej morza, a mianowicie w szpitalu. Po ciężkiej nocy pełnej niespodzianek; drgawek, przyjazdu pogotowia, punkcji lędźwiowej, bardzo wysokiej gorączki, kroplówek, wymiotów, strachu, powróciłyśmy obie, całe i prawie zdrowe do domu.<br /><br /> Zastanawiam się, co mnie jeszcze w tym roku czeka...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-48240595265874613072008-06-26T18:39:00.004+02:002008-06-26T19:18:51.719+02:00?<div style="text-align: center;"><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCb46DADUKBLln184Z_IQe5PWNSacoVPB3u5_p0sQaCVpyiGQh0XA9jgsclteKtRm4ZzG87hUunIYV6RhipCR-8CKOj5kAHII7fOWWtibJaGfVS0F3_GAs8YP-a81oH8Gu5pLVEeOnXw8/s1600-h/157.JPG"><img style="margin: 0px auto 10px; display: block; text-align: center; cursor: pointer;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCb46DADUKBLln184Z_IQe5PWNSacoVPB3u5_p0sQaCVpyiGQh0XA9jgsclteKtRm4ZzG87hUunIYV6RhipCR-8CKOj5kAHII7fOWWtibJaGfVS0F3_GAs8YP-a81oH8Gu5pLVEeOnXw8/s320/157.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5216239241733929298" border="0" /></a>Mam plan...<br /><br /></div><div style="text-align: center;"><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJpj2ZubyW7gBxq84-G27YKEYrWrEl2-QsBJtk56lX_LkffcZCDgmHqNNrDzfsa_LxaLTVn9fvBt_2WEtSuVjlK1BGD7dh55Kv2BBGC7LwXgN76r077iTiY-J5nLXOToDZZDJl_CNXP8I/s1600-h/162.JPG"><img style="margin: 0px auto 10px; display: block; text-align: center; cursor: pointer;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJpj2ZubyW7gBxq84-G27YKEYrWrEl2-QsBJtk56lX_LkffcZCDgmHqNNrDzfsa_LxaLTVn9fvBt_2WEtSuVjlK1BGD7dh55Kv2BBGC7LwXgN76r077iTiY-J5nLXOToDZZDJl_CNXP8I/s320/162.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5216238873619253330" border="0" /></a><br />Do posprzątania mojego pokoju nominuję...Marlenkę!!!<br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0JZVHxhO_EsDXcuFa6VzHxz3Ba82aQat24H8M5KSfWUO2ufD7hf-2LTa46owH8CPyVfnmLuGQBrSFNj0sa9AXPsxZQfQi66J5tsxRSd5vO4i-aKmRY_kGAoNY8ZagzPmoRz6EIC7EpBc/s1600-h/156.JPG"><img style="margin: 0px auto 10px; display: block; text-align: center; cursor: pointer;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0JZVHxhO_EsDXcuFa6VzHxz3Ba82aQat24H8M5KSfWUO2ufD7hf-2LTa46owH8CPyVfnmLuGQBrSFNj0sa9AXPsxZQfQi66J5tsxRSd5vO4i-aKmRY_kGAoNY8ZagzPmoRz6EIC7EpBc/s320/156.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5216236839079650066" border="0" /></a>Kto? Ja? Bohateraaa prądem?<br /><br />PS. Zjechana jestem jak koń po westernie...w pokoju Miśki ukazał się długo niewidziany dywanik<br /><br /><br /></div>Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-16747796450834207982008-06-17T20:08:00.003+02:002008-06-17T20:31:42.029+02:00Ogłoszenie drobne /dział zwierzętaNasza Firma sprzeda trzy zajadłe żółwice (wymiary 300/300/250)<br />Zwierzątka oprócz tego, że od czasu do czasu wyłażą z akwarium i polują na rybki, namiętnie wydalają oraz nadmiernie wychlapują wodę, nie stanowią większego zagrożenia dla otoczenia.<br />Uwaga:<br /> Jedna z żółwic ma doświadczenie we współżyciu z innymi zwierzętami domowymi czyt. pies. W żółwim dzieciństwie zamieszkiwała na jednym podwórku, dzieląc z Azorkiem miskę, budę, smycz i terytorium. Nadaje się wspaniale na stróża. Jej wady - wolna na krótkich dystansach, zje konia, zdenerwuje najbardziej opanowanego.<br />Dodam, iż wszystkie trzy przeżyły lat 11 w ciągłym kontakcie z pracownikami naszej firmy, co spowodowało dość trwałe zaburzenia ich gadziej psychiki.<br /><br />Dziękuję za uwagę...Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8435575095149971964.post-50940314818357992222008-06-13T23:21:00.002+02:002008-06-13T23:46:41.459+02:00Nasi górąMoże nie wygraliśmy z Niemcami, ale....<br /> To było zaraz po meczu. Wpada Rolada do domu i obwieszcza głośno, ze znalazł "fachmana", który za wymalowanie, itepe, naszych apartamentów w ilości sztuk 3, życzy sobie 600 zł. Hmmm - pomyślałam sobie, wariat czy wariat? No dobra, myślę stojąc zdrowo na obu kończynach - chcę zobaczyć zawodnika na własne oczy.<br /> Umówiliśmy się na rozmowę, bo ja bardzo rozmowna jezdem. Punktualny nie był, czego po naszych "fachmanach" spodziewać sie nie należy.<br /> I nadejszła ta wiekopomna chwila!<br />W przerwie, miedzy jednym meczem a drugim, oderwany od koryta, przekroczył progi naszego mieszkania i oświadczył, że usługa będzie kosztować 6000 zł.<br />W międzyczasie kiedy trwała dyskusja "dlaczego tak dużo?" stał Rolada z wyprostowaną klatką i dumny jak paw kiwał głową. Nie miałam pod ręką nic, czym mogłabym przyłożyć, ale gdybym miała, to musiałby znów iść do dentysty, albo wziąć kurs polskiego, z czego dentysta jest bardziej prawdopodobny.<br /> Jaki z tego morał?<br />Polak nie Murzyn. Niemiec nie Polak. Nasi i tak górą!<br /><br />PS. Może w piłce nie wychodzi nam najlepiej, ale przynajmniej się cenimy!O!Ewkahttp://www.blogger.com/profile/05666392765779452951noreply@blogger.com9